888 501 101       
Home | Reklama | FORUM | Kontakt       
INFORMACJE Z KRAJU   •   INFORMACJE ZE ŚWIATA   •   CIEKAWE PRODUKTY   •   TARGI VENDINGOWE   •   ABC VENDINGU   •   KATALOG FIRM  
newsletterpopularPOLSKA
Czynsz kontra prowizja
W Polsce dominuje stały czynsz za miejsce pod automaty


CZYTAJ DALEJ
---------------------------------------

ŚWIAT
Pizzomatic
Skomplikowany i drogi automat przygotowuje pizzę od podstaw


CZYTAJ DALEJ
---------------------------------------

TARGI VENDINGOWE
Vendiberica 2013
Zdjęcia z hiszpańskich targów branży vendingowej


CZYTAJ DALEJ


REKLAMA
Kupiec Kupiec



Strona główna > Informacje z kraju > Koniec vendingu w szkołach?
25.02.2014
Koniec vendingu w szkołach?

Na początku lutego rząd pozytywnie zaopiniował poselski projekt ustawy, która ma wyeliminować ze sprzedaży i podawania w szkołach "śmieciową żywność", m.in. słodycze, słone przekąski oraz gazowane napoje. Ma to przeciwdziałać nadwadze i otyłości wśród dzieci i młodzieży. Wprowadzenie przepisów w proponowanym kształcie szczególnie mocno uderzyłoby w operatorów automatów vendingowych.

Nowelizacja ustawy o bezpieczeństwie żywności przewiduje m. in. wprowadzenie zakazu sprzedawania niezdrowego jedzenia w przedszkolach, szkołach podstawowych oraz gimnazjach. Chodzi o 40 tys. placówek, w których uczy się ok. 4,5 mln dzieci i młodzieży. Propozycja nie dotyczy szkół średnich. Politycy PSL argumentują, że młodzież, która do nich uczęszcza, jest już na tyle dojrzała, że może sama decydować, co je w trakcie przerw.

Według ministra Władysława Kosiniak-Kamysza ustawa mogłaby wejść w życie jeszcze w tym roku.

Niezdrowe, czyli jakie?

Na mocy ustawy zakazana byłaby sprzedaż żywności o takiej zawartości nasyconych kwasów tłuszczowych, soli i cukru, które spożywane w nadmiarze mogą być przyczyną wielu przewlekłych chorób dietozależnych. Chodzi m.in. o niektóre ciastka, produkty mleczne i zbożowe, dżemy i marmolady, a także napoje gazowane i niegazowane oraz energetyzujące, przekąski, produkty typu fast food i instant. Produktów takich nie można byłoby też reklamować, prezentować i promować na terenie szkoły i w jej otoczeniu.

Posłowie PSL nie wskazali konkretnych produktów, tylko zdefiniowali maksymalną zawartość cukrów, tłuszczów czy szkodliwych kwasów tłuszczowych w żywności i napojach dostępnych w sklepikach szkolnych oraz automatach znajdujących się na terenie szkół.

Zakaz ma dotyczyć żywności oraz napojów zawierających:

  • więcej niż 1,25 g soli na 100 g produktu
  • więcej niż 0,5 g sodu na 100 g produktu
  • wzmacniacze smaku, w tym E621- glutaminian sodu, E627, E631
  • syntetyczne substancje słodzące i preparaty słodzące zawierające fruktozę
  • więcej niż 1 g kwasów tłuszczowych trans na 100 g produktu
  • więcej niż 10 g cukrów prostych na 100 g produktu
Przy okazji proponowania rozwiązań ustawowych politycy PSL chcą prowadzić kampanię na rzecz zdrowego odżywiania. W sieci już pojawił się też filmik PSL, w którym wypowiadają się rodzice i przekonują, że nie chcą, by ich dzieci kupowały niezdrową żywność. Działacze zaprezentowali ulotki, na których ostrzegają, że żywność sprzedawana w szkole zawiera szkodliwe substancje negatywnie wpływające na rozwój i zdrowie dzieci.

Będą spotkania z rodzicami, ekspertami do spraw żywienia, będzie kampania internetowa - zapowiedział rzecznik PSL Krzysztof Kosiński

W przypadku naruszenia zakazu sprzedaży lub podawania ww. produktów, dyrektor placówki oświatowej ma mieć prawo do rozwiązania umowy z podmiotem handlowym bez zachowania terminów wypowiedzenia i odszkodowania.

Stanowisko rządu

Gabinet Donalda Tuska pozytywnie zaopiniował projekt ustawy. Zwrócił jednak uwagę, że przed uchwaleniem konieczne będzie dostosowanie projektu do obowiązującego prawa, a zwłaszcza uzyskanie akceptacji Komisji Europejskiej i innych państw członkowskich UE. Projekt wprowadza bowiem dodatkowe wymagania dotyczące środków spożywczych, które nie wynikają z prawa Unii Europejskiej.

Rząd skrytykował nowelizację za brak powołania się na badania o szkodliwości niektórych produktów i uzasadnienia proponowanych zawartości składników.

Ma też wątpliwości, czy rozwiązania rzeczywiście pomogą zrealizować zamierzony cel. Po pierwsze dzieci i młodzież, jeśli będą chciały kupić produkty objęte zakazem sprzedaży, będą mogły je nabyć poza placówką oświatową lub w przerwach między zajęciami. Po drugie należy się zastanowić, czy cel wskazany przez posłów, tj. wzmocnienie ochrony zdrowia dzieci, można osiągnąć innymi środkami np. przez edukację i propagowanie zdrowego stylu życia oraz aktywności fizycznej.

Rząd nie popiera natomiast poselskiej propozycji zakazu sprzedaży produktów mlecznych o podwyższonej zawartości cukru. Zdaniem misistrów produkty mleczne (np. jogurty, kefiry) powinny być dostępne, ponieważ dzieci mają znaczne niedobory wapnia w diecie, a mleko i jego przetwory są cennym źródłem nie tylko tego pierwiastka, a także białka zwierzęcego i witamin z grupy B.

Problem otyłości u dzieci

Podobne zakazy obowiązują już w Kanadzie, na Łotwie, we Francji czy Wielkiej Brytanii. W placówkach oświatowych w Irlandii, Szwecji, Norwegii, Kanadzie wprowadzono zakaz reklamy niektórych produktów żywnościowych oraz napojów.

Z ostatniego raportu UNICEF wynika, że ze wszystkich krajów Europy to właśnie w Polsce w najszybszym tempie przybywa dzieci z nadwagą. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) aż 29 proc. polskich 11-latków ma nadwagę, a ich liczba w ciągu ostatnich 30 lat wzrosła dziesięciokrotnie.

Konsekwencje dla vendingu

Biorąc pod uwagę proponowane wytyczne odnośnie zawartości określonych substancji, z większości automatów musiałyby zniknąć niemal wszystkie produkty. Zastąpienie ich produktami spełniającymi kryteria nie rozwiązuje problemu, ponieważ sprzedaż zdrowej żywności z automatów nie jest na tyle dochodowa, żeby utrzymać rentowność na choćby zbliżonym poziomie. Być może to się zmieni, kiedy dostępne będą wyłącznie produkty zdrowe?

Poza słusznymi zarzutami rządu, że uczniowie będą mogli kupić "zakazane produkty" poza terenem szkoły, należy pamiętać o tym, że z automatów vendingowych korzystają również pracownicy placówek oświatowych. Wydaje się, że największym problemem projektu PSL - jak to często w polskiej polityce bywa - jest jego radykalizm.

Zdarzają się operatorzy, których 90% dochodu pochodzi ze sprzedaży w szkołach. Dla takich firm wprowadzenie proponowanych zmian oznacza zakończenie działalności.

jw




_____________________________________________________________

KOMENTARZE:


Aga     01.03.2014, 22:52
Skoro towar jest legalny, to czemu ma być‡ nielegalna jego sprzedaż? Idea może i szczytna, ale chyba nie tędy droga.

filip     27.02.2014, 00:24
dla jednych poważny problem, dla innych szansa...

Dodaj komentarz:


nick
komentarz

vending worldPizzomatic
Skomplikowany i drogi automat przygotowuje pizzę od podstaw


CZYTAJ DALEJ
---------------------------------------

Baleriny w pudełku
Lekkie damskie buty z modyfikowanych automatów do papierosów


CZYTAJ DALEJ
---------------------------------------

Wino "z kija"
Automatyczne dyspensery wina ułatwiają pracę barmanom


CZYTAJ DALEJ


REKLAMA
reklama


REKLAMA
reklama
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Home | Informacje z kraju | Informacje ze świata | Ciekawe produkty | Targi vendingowe | ABC vendingu | Katalog firm | Kontakt
© Copyright 2013 Portal Vendingowy