888 501 101       
Home | Reklama | FORUM | Kontakt       
INFORMACJE Z KRAJU   •   INFORMACJE ZE ŚWIATA   •   CIEKAWE PRODUKTY   •   TARGI VENDINGOWE   •   ABC VENDINGU   •   KATALOG FIRM  
newsletterpopularPOLSKA
Płatność kartą bankową
Klienci automatów vendingowych nie są skazani na transakcje gotówkowe


CZYTAJ DALEJ
---------------------------------------

ŚWIAT
Vending po włosku
We Włoszech funkcjonuje prawie 20 razy więcej automatów niż w Polsce


CZYTAJ DALEJ
---------------------------------------

TARGI VENDINGOWE
Vending Poland 2014
Zdjęcia z VI edycji polskich targów vendingowych Vending Poland


CZYTAJ DALEJ








REKLAMA












REKLAMA
platnosc karta w automacie











REKLAMA
vendproject
Strona główna > Informacje z kraju > Vending w Polsce
28.01.2015
Vending w Polsce

W ostatnich latach pojawiły się artykuły zapowiadające gwałtowny rozwój rynku vendingowego w Polsce. Proponujemy ochłonąć, rozwój będzie raczej powolny i stabilny.

Bez wątpienia odstajemy od wielu krajów pod względem nasycenia rynku. To jednak nie powód żeby prognozować szybkie doścignięcie sąsiadów i zapowiedzi takiej dynamiki należy uznać albo za manipulację faktami, albo za skrajnie naiwne myślenie życzeniowe. Zobaczmy jak ogromnie chybione były te prognozy w świetle sytuacji na rynku vendingowym w ostatnich 2-3 latach.


Na początek warto przypomnieć kilka tytułów artykułów, które ukazały się w prasie lub serwisach internetowych w ubiegłych latach:

Polski rynek maszyn vendingowych rośnie (2009)

Automaty sprzedające coraz popularniejsze w Polsce (2010)

Automaty z jedzeniem szturmują Polskę! (2011)

Wszystko będzie z automatu (2013)

Przyglądając się rzeczywistej dynamice wzrostu rynku vendingowego (odpowiednie dane można uzyskać w Europejskim Stowarzyszeniu Vendingowym EVA) oraz zakładając, że informacje o światowej recesji nie są głęboko skrywaną tajemnicą, trudno usprawiedliwić którykolwiek z powyżej zacytowanych tytułów.

W 2008 roku polski vending zanotował najgorszy okres w historii swojego rozwoju, więc w 2009 roku nie sposób było rzetelnie twierdzić, że wieje optymizmem. Po raz pierwszy spadły średnie obroty operatorów vendingowych (fakt, że nieznacznie). Rozpoczął się światowy kryzys gospodarczy i wiele rynków, w tym vendingowy, odczuło wpływ recesji. Jedyne z czego można było się cieszyć, to fakt, że nie odnotowaliśmy takich spadków, jak Hiszpania czy Irlandia (spadki w tych krajach trwają do dzisiaj), tylko utrzymaliśmy nieznaczny wzrost. Ale marne to pocieszenie - Himalaje też rosną...kilka milimetrów rocznie.

Czy w 2010 roku automaty stawały się wyraźnie "popularniejsze" niż wcześniej? Raczej nie. Wzrost od roku 2000 był oczywiście ewidentny, ale tylko do 2008 roku. Jeżeli zapowiedzi w roku 2010 były przesadnie optymistyczne, to należy uznać, że była to bardziej próba zaklinania rzeczywistości, niż fachowa analiza perspektyw.

Poprawka: automaty z jedzeniem nie szturmowały i nie szturmują Polski

W krótkim artykule, który pojawił się w serwisie rmf24.pl (który powoływał się na Dziennik Gazetę Prawną) w lutym 2011 roku pada sporo ciekawych analiz i "prognoz". Niestety znowu należało mocno przymykać oko podaczas lektury. Wbrew temu, co znajdziemy we wspomnianym artykule ("rynek rozwijał się w tempie 10-15% rocznie"), 3 lata poprzedające rok 2011 kończyły się wzrostem grubo poniżej 10%. To nie jest może dramatyczne przekłamanie, ale warto na nie zwrócić uwagę. Szczególnie, że to samo źródło wcześniej podało bardzo odmienne dane. Z ich zestawienia wynikałoby, że polski rynek vendingowy rozwija się w tempie 50% rocznie, a liczba operatorów vendingowych podwaja się co 9 miesięcy. Z dość łatwo dostępnych danych jasno wynika, że to po prostu nie była prawda.

Prognozy o szturmie automatów z jedzeniem (artykuł sugerował automaty do dań gorących), również należy uznać za albo niewiarygodne, albo conajmniej za przesadnie optymistyczne, czyli przejaw myślenia życzeniowego. Dlaczego przesadnie? Ponieważ jeszcze nigdy nie mieliśmy w Polsce do czynienia ze szturmem jakichkolwiek automatów (może poza samym początkiem rynku automatów w Polsce), a tym bardziej nie było ochoczego inwestowania w obiadomaty - urządzenia drogie, wymagające (jakość i trwałość produktów), nie oferujące szybkiego zwrotu z inwestycji (jak w przypadku kawomatów na początku boomu na vending). Jeżeli dołożymy do tego nastawienie polskiego klienta, to otrzymamy inwestycję wysokiego ryzyka, która nie przyciąga rzeszy przedsiębiorców. A może prognozy o 45% wzroście były realne? Mogły być. Jeżeli w 2011 roku było 30 obiadomatów, a w kolejnym przybyło 15, to wzrost był nawet większy od zapowiadanego.

Życzymy sektorowi automatów do dań gorących jak najlepiej. Przy odpowiednim podejściu, ostrożności i dobrym wyborze lokalizacji, biznes może miec sens. Niestety znane są również trendy nie wróżące wielkiego sukcesu. Świetnie prosperująca firma (z północy Polski) zajmująca się produkcją pakowanego garmażu i dań gotowych, zrezygnowała z produkcji pakowanych dań dla vendingu. Jak dowiedzieliśmy się z rozmowy z przedstawicielem firmy, utrzymanie tej konkretnej linii nie miało ekonomicznego uzasadnienia. Widocznie w Polsce jeszcze na to za wcześnie. A może za późno? Okazuje się, że w lokalizacjach premium, które - wydawałoby się - są dobrym miejscem na obiadomaty, oczekiwania klientów są już wyższe. Obiad nie ma być "gotowy". Stołówki firm zamieniają się w mini-restauracje oferujące pracownikom szwedzki stół. Dania i dodatki nakłada się samodzielnie i płaci wg wagi całości. Obiad wychodzi drożej niż z obiadomatu, ale to przestaje mieć znaczenie. Liczy się świeżość, jakość i większa różnorodność dań - zarówno w skali danego dnia, jak i całego miesiąca. Jakość dobrych dań gotowych do automatów jest oczywiście porównywalna z jakością garmażu, są one jednak inaczej odbierane przez klientów - nie można ich zobaczyć, nie parują smakowicie na tacach, nie zachęcają do zakupu.

W takim razie jest dobrze, czy źle?

Jest dobrze i będzie jeszcze lepiej. Ale trzymajmy się faktów. Bądźmy sceptyczni wobec dziennikarskich rewelacji i próbujmy chłodno przyjmować zapowiedzi skażone hurraoptymizmem.

Pod względem nasycenia rynku i liczby automatów vendingowych, Polska wciaż jest daleko w tyle w porównaniu do większości krajów Europy zachodniej. Ta różnica wskazuje na potencjalne możliwości rozwoju, ale nie można przesadzać z oceną dynamiki. Zmieniają się czasy, zmieniają się nawyki konsumentów, rośnie świadomość odżywiania jako takiego. Warunki, w których rozwijał się vending w krajach zachodnich, są nie do powtórzenia.

Wartościowego rozwoju nie osiągnie się jedynie poprzez zwiększanie liczby maszyn vendingowych. Musi również ewoluować świadomość i nastawienie klientów. Dlatego nie porównujmy się do krajów, które mają 11-17 razy więcej automatów niż Polska. Wystarczy, że liczba maszyn podwoi się, czyli zbliży do obecnego poziomu Austrii, Szwajcarii czy Szwecji, ale zwiększy się również tendencja klientów do korzystania z automatów. To już jest trudniejsze do osiągnięcia. Aby zmiejszyć dystans Polaków wobec automatów sprzedających, trzeba przestać myśleć w kategoriach ilościowych, a zacząć w jakościowych. Obecnie klient ma duże oczekiwania. Rola operatora vendingowego przestaje się ograniczać do wstawienia automatu. Liczy się nowoczesność, dobry serwis, możliwość płatności kartami bankowymi, dobre jakościowo i różnorodne produkty.

Vending w Polsce i Europie

Europejskie Stowarzyszenie Vendingu zalicza Polskę do grona rynków rozwijających się, z obiecującymi perspektywami na przyszłość. Branża vendingowa rozwijała się w Polsce bardzo dynamicznie od samego początku. Z powodu recesji wyhamowała w roku 2008, kiedy nawet nieco spadły obroty, ale ponownie zaczyna rosnąć. Jak wspomnieliśmy, kryzys nie miał w Polsce takich skutków, jak w niektórych innych krajach, dzięki czemu można mówić o nieprzerwanym wzroście (chociaż znacznie poniżej 10% średnio-rocznie). Jeżeli chodzi o ostatnie lata, to wzrost ten zawierał się w przedziale od 1 do 2% rocznie. Kraje, które miały mniej szczęścia, zanotowały kilku, a nawet kilkunasto-procentowy spadek obrotów w vendingu (Hiszpania, Portugalia, Grecja).

Jedyne, co w Polsce nie rosło, to średnia cena produktu w automacie. Trudno w to uwierzyć (a na pewno nie uwierzyliby klienci automatów, wiecznie narzekający, że jest za drogo), ale przez ostatnie lata ceny w automatach spadały. Na pewno jest to jedna w przyczyn gorszej kondycji operatorów vendingowych.

Europejskie rynki vendingowe są nasycone, ale i skonsolidowane. Zwykle kilka dużych firm kontroluje znaczną część rynku w danym kraju (są również operatorzy międzynarodowi). Natomiast większośc firm vendingowych w Polsce, to małe biznesy, często rodzinne, obsługujące kilkadziesiąt automatów. Z uwagi na liczbę automatów i charakter rynku, na pewno jest jeszcze miejsce dla wielu przedsiębiorców z ciekawymi pomysłami.

Wciąż najpopularniejsze w Polsce są automaty do napojów gorących (ponad 50%), ale to właśnie nowe pomysły, a przynajmniej nowatorskie podejście powinno być kluczem do sukcesu w obecnych, trudniejszych realiach.

Trendy: vending "premium", kawa ziarnista, automaty glassfront

W Polsce obserwuje się podobne trendy, jak w europejskim rynku vendingowym. Ostatnie lata wskazują na jakość produktów i usług, jest coraz wyżej ceniona przez konsumentów, co pociąga za sobą zmiany w kierunku tzw. vendingu premium. Nowoczesne maszyny, produkty wysokiej jakości i dobrych marek i niekoniecznie niskie ceny. Można coraz częściej trafić na automaty do kawy serwujące napoje za 4-5 zł. Przewidywany jest rozwój w tym właśnie kierunku.

3/4 wszystkich wydań produktów w Polsce to wciąż napoje gorące, zatem zmiany w obrębie "kawomatów" mogą znacznie wpływac na kształt całej branży. Również tutaj widoczny jest kierunek "premium" - klienci coraz częściej oczekują maszyn serwujących kawę z ziarna, dobrego mleka w proszku, czy napoju w dużym kubku. Innym przejawem zwiększania oczekiwań jakościowych jest bardzo wyraźny rozwój sektora HoReca, czy też OCS (Office Coffee Service) - małych, samoobsługowych ekspresów do gorących napojów.

Automaty uniwersalne typu "glass front" już dawno zaczęły wypierać tradycyjne "puszkowce". Trend wciąż się utrzymuje i trudno się dziwić. Klienci "kupują oczami", więc oczekują dobrej ekspozycji towaru w automatach (i potrafią to docenić, kupując częściej właśnie z takich maszyn), a automaty z przeszklonym frontem, wbrew innej popularnej nazwie ("snacki"), z powodzeniem mogą sprzedawać napoje w puszkach i butelkach.

Wyważone podejście

Jesteśmy ostatnim miejscem, które będzie chłodzić entuzjazm wobec branży vendingowej, jednak przede wszystkim namawiamy do opierania się na faktach, a nie na spekulacjach i myśleniu życzeniowym. Stabilny i uporządkowany rozwój branży możliwy jest tylko, kiedy cechuje ją odpowiednio wysoki poziom profesjonalizacji.

Miejsce dla nowych przedsiębiorców jest na pewno. Zdecydowanie jest także miejsce na nowe pomysły w kwestii produktów w automatach (czy nawet na całe koncepcje na vending: np. produkty BHP w zakładach pracy). Co może szkodzić branży, to młodzi, przesadzający z entuzjazmem przedsiębiorcy, którzy nie znając realiów, nie posiadając żadnego know-how, próbują zawojować rynek proponując np. absurdalnie wysokie czynsze w przetargach. Nie mając doświadczenia, nie wiedzą kompletnie czego można się spodziewać po danej lokalizacji. Ale skoro w gazetach pisali, że branża będzie się rozwijać w tempie 15% rocznie i że niedługo wszystko będzie z automatu, to przecież musi się udać! Nic bardziej mylnego. Złote czasy skończyły się dawno temu. Obecnie oferta musi być solidnie skonstruowana, a biznesplan przemyślany. Przyda się jeszcze spora doza cierpliwości.



_____________________________________________________________

KOMENTARZE:


Delco     30.01.2015, 19:49
Kolejny artykuł,‚ z którym należy się zgodzić.

nieEwa007     31.01.2015, 21:40
No to z Kraju, czy ze Świata?

Redakcja     31.01.2015, 21:42
Poprawiliśmy nagłówek. Dziękujemy za zwrócenie uwagi.

Beznicku     31.01.2015, 21:45
Fakt. Rzetelna robota. Brawo Redakcjo!!!

automat     03.02.2015, 20:43
nie widzę autora...ale doskonała diagnoza, pozdrawiam

Dodaj komentarz:


nick
komentarz

vending worldPizzomatic
Skomplikowany i drogi automat przygotowuje pizzę od podstaw


CZYTAJ DALEJ
---------------------------------------

Baleriny w pudełku
Lekkie damskie buty z modyfikowanych automatów do papierosów


CZYTAJ DALEJ
---------------------------------------

Vending po hiszpańsku
250 nowoczesnych automatów vendingowych na jednym tylko lotnisku w Madrycie.


CZYTAJ DALEJ








REKLAMA
Kupiec










REKLAMA
platnosc karta w automacie











REKLAMA
Azkoyen

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Home | Informacje z kraju | Informacje ze świata | Ciekawe produkty | Targi vendingowe | ABC vendingu | Katalog firm | Kontakt
© Copyright 2013-2015 Portal Vendingowy