Sprzedaż papierosów z automatów od lat budzi wiele kontrowersji. Niektóre kraje zdelegalizowały możliwość takiej dystrybucji, ale zanim to nastąpiło, maszyny tego typu były bardzo popularne i powszechnie spotykane w pubach, klubach.

W Polsce zakaz sprzedaży papierosów z automatów wprowadzono "Ustawą o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych" z dnia 9 listopada 1995 r. (Dz.U. 1996 nr 10 poz. 55). Artykuł 6, ustęp 3 tej ustawy brzmi:

"Zabrania się sprzedaży wyrobów tytoniowych w automatach."

To jedno krótkie stwierdzenie wystarczyło, żeby zamknąć możliwość sprzedaży w automatach, nawet jeśli wyposażone byłyby w system weryfikujący wiek klienta. Są jednak kraje, które nie wprowadziły tak restrykcyjnych przepisów. Np. w Niemczech, Holandii i Hiszpanii sprzedaż papierosów z automatów jest legalna i można na nie trafić na dworcach czy centrach handlowych.

W odpowiedzi na bezwzględne polskie przepisy, wysoką akcyzę i - co za tym idzie - wysokie ceny papierosów, powstały automaty wytwarzające papierosy z gliz i wsypanego do maszyny tytoniu. Pomysł jest genialny i na dodatek narodził się w Polsce!. Jego wyjątkowość polega na tym, że maszyna ani nie sprzedaje papierosów (przecież jest to zabronione), ani ich nie wytwarza (na skalę przemysłową - co wymagałoby specjalnych pozwoleń, dodatkowych opłat itp.). Automat wykonuje jedynie usługę dla konkretnego klienta, który wytwarza papierosy na własny użytek. Ale to już opowieść na inny artykuł.