Hiszpania jest na 3. miejscu w Europie pod względem nasycenia rynku automatami vendingowymi. Łatwo się o tym przekonać po wylądowaniu na lotnisku w Madrycie. Na terenie obiektu funkcjonuje 250 automatów vendingowych.

Międzynarodowy port lotniczy Madryt-Barajas, będący największym lotniskiem Hiszpanii, położony jest zaledwie 13 km od centrum Madrytu. Przystosowany do obsługi 70 mln pasażerów rocznie zapewnił Madrytowi 2. miejsce w Europie pod względem przewozów pasażerskich. Najnowsza część lotniska - Terminal T4 - jest jednym z największych i najnowocześniejszych terminali lotniczych na świecie.

Okazja do zwiedzenia lotniska Madryt-Barajas nadarzyła się podczas podróży na targi Vendiberica 2013. Zaraz po wejściu na teren lotniska, zaskoczyła nas ogromna liczba automatów vendingowych. Naliczyliśmy ponad 80 automatów, jednak okazało się, że jest ich dużo więcej. Wszystkie maszyny są nowoczesne, ustawione w zestawach składających się z 2-4 sztuk i estetycznie obudowane. Przyjemne kolory i duża różnorodność produktów - od słodyczy, po napoje i kanapki - sprawiają, że chętnych do korzystania z automatów nie brakuje.

Czytniki kart bankowych

Każdy automat na lotnisku w Madrycie wyposażony jest w czytnik kart bankowych firmy Nayax. Dzięki informacjom przekazanym nam przez firmę Televend - dystrybutora Nayax w Polsce wiemy, że na całym lotnisku funkcjonuje 250 automatów vendingowych! Dla kogoś przyzwyczajonego do polskich realiów vendingowych, ta liczba jest trudna do wyobrażenia.

System Nayax to nie tylko wygoda dla klientów. Dzięki płatnościom kartami bankowymi, telemetrii i zdalnej kontroli obrotów w automatach, lotnisko w Madrycie zwiększyło zyski z vendingu o 30%. To właśnie administracja lotniska była stroną, która wymusiła na operatorze vendingowym zastosowanie czytników kart i telemetrii na wszystkich automatach pracujących na lotnisku.

Mamy zatem dużo nowoczesnych automatów, szeroką gamę produktów i wszystkie możliwe systemy płatnicze. Czegoś brakuje? Żeby dopełnić obraz automatów maksymalnie przyjaznych dla klienta, stworzono specjalne miejsce (z krzesłami i stolikami) do spożywania produktów kupionych w automatach.

fot. Łukasz Suprun 

Lotnisko w Madrycie to wspaniały - i pewnie jeszcze długo w Polsce niedościgniony - przykład na to, że vending może być bardzo atrakcyjną alternatywą dla konsumenta. W Hiszpanii, czy w Wielkiej Brytanii, automaty to jeden z pierwszych pomysłów, które przychodzą do głowy klientowi, który się śpieszy. Odwrotnie niż w Polsce, kiedy są najczęściej ostatnią deską ratunku.

Poniżej filmik promocyjny lotniska Madryt-Barajas, prezentujący terminal T4 - jeden z największych terminali lotniczych na świecie.

jw